KRÓTKA NARADA W OBOZOWISKU
Ruszyli. Tecumseh szedł przodem, za nim podążali jeńcy, zaś Ryszard Kos i Wysoki Orzeł zamykali pochód. Znowu przedzierali się przez zaśnieżoną knieję. Jeszcze jedną noc spędzili przy ognisku i około południa stanęli nad Wąską Strugą. W potężnym wykrocie pod niebosiężnym dębem rozbili obozowisko. Odbyli krótką naradę. Postanowili pozostawić Connela pod strażą Wysokiego Orła, zaś Tecumseh i Kos wraz z Johannem Gunterem mieli udać się do osady backwoodsmenów. Wzdłuż rzeki rozsiadły się długim szeregiem drewniane zabudowania osadników. Budynki były masywne. Małe okna zamykano od wewnątrz okiennicami. U dołu i pod wiązaniami dachu znajdowały się strzelnicze otwory.Oczy Tecumseha uważnie lustrowały osadę i jej otoczenie.